Nasz projekt powstawał w wielkich bólach. Szczególnie architekta. Sprawa mocno się przeciągała, ale ostatecznie złożyliśmy projekt do gminy 26.02.2020 Podobno jednej z gorszych w Warszawie. Pomimo pandemii udało nam się uzyskać pozwolenie na budowę w połowie sierpnia 2020. Po drodze oczywiście milion poprawek.
To była niby wersja ostateczna...
Jedna ze ścian jest ścianą oddzielenia pożarowego,dlatego jest dodatkowo wymurowana, bo sąsiadka jest wbudowana w naszą działkę,a nie chcieliśmy się jeszcze bardziej odsuwać od płotu niż musieliśmy.
Ostatecznie,architekt firmy, która stawia nam dom popatrzył na ten nasz projekt i zadał nam pytanie:a dlaczego do domu wchodzicie przy sypialniach,a myjecie się przy salonie? No kurde,dobre pytanie. Jakoś do tamtej pory się nad tym nie zastanawialiśmy. Pasował na chyba taki układ? Wracaliśmy po tym spotkaniu i kurde,facet miał rację. Ale co zrobić, jak pozwolenie mamy,zmienić ciężko...
No to Pan Stanisław nam to przerysował.
Wejście mamy od tarasu. 😛 duży wiatrołap w miejscu starej łazienki i stąd też wejście do kotłowni. A stary wiatrołap został nową łazienką,trochę powiększoną o kotłownię. Dodatkowo kominek, który miał miejsce takie z ....upy będzie teraz na ścianie z tv. Ponieważ jest to konstrukcja szkieletowa,możemy sobie pozwolić na zmiany także w trakcie budowy.
A dziś w końcu prace ruszyły.